Translate

niedziela, 21 września 2014

Soutache

Zanim coś napiszę to najpierw zdmuchnę kurz, którym zarósł mój blog. Taki wstyd, tak zaniedbać swoje hobby...o zgrozo. Nie będę się tłumaczyć, ale naprawdę czas jest nieubłagany, przez obowiązki w pracy przecieka mi między palcami. Z trudem znajduję czas aby coś wykonać, naszkicować. Przez ten czas kiedy mnie tu nie było powstało kilka sutaszy. Powróciłam do tej pięknej sztuki i wiem, ze muszę dużo ćwiczyć gdyż wyszłam z wprawy:(. Od razu przeproszę za jakość wykonania samych prac i zdjęć. Części biżuterii powstawała dosłownie z dnia na dzień, bo nagle się okazało, że jest zapotrzebowanie na tego typu biżuterię, a fotki...no cóż, mój aparat bzikuje, więc został mi tylko telefon. 

Na pierwszy ogień idą komplety, które powstały na ślub mojej koleżanki.
1. To komplet w bieli i czerwieni dla Panny młodej 





2. Komplet dla siostry Panny młodej



 

3. Komplet dla koleżanki mojej i Panny młodej




Kolejna bransoletka również powstała celem ozdobienia kreacji weselnej



  

Następne są trzy komplety dla mojej koleżanki z pracy Moni












Wisiorek również dla Moni


Broszka sówka dla Ewki (od razu zapowiadam, że sowy nie są i nie będą moimi ulubionymi wzorami do wykonania z sutaszu)

Dość pokaźny komplet ślubny



 
Dwa naszyjniki z turkusami, szkłem powlekanym i masą perłową







Ozdoby do butów dla mojej mamy


Na koniec coś dla mnie:) Odkąd obcięłam włosy i przefarbowałam je na rudy to przestałam nosić duże, rzucające się w oczy kolczyki, za to na dobre zakochałam się w sutaszowych wisiorach.




Miłej niedzieli:);)